Pokaż menu

Firmy z okładek

Firmy z okładek
    
 

Reklama

Współpraca

Wywiad ekspercki: System kaucyjny w Polsce

W Polsce uruchomiony został sytem kaucyjny. W ramach wywiadów eksperckich poprosiliśmy Konrada Nowakowskiego, prezesa Polskiej Izby Odzysku i Recyklingu Opakowań oraz  ekserta z zakresu Gospodarki o Obiegu Zamkniętym o kilka słów komentarza.

Redakcja: System kaucyjny ruszył 1 października. Jakie największe wyzwania stoją przed branżą w pierwszych miesiącach jego funkcjonowania?

Konrad Nowakowski: Pierwszym wyzwaniem będzie zsynchronizowanie wszystkich uczestników – od producentów, przez operatorów logistycznych, aż po punkty sprzedaży. Każdy element łańcucha musi sprawnie obsługiwać zwroty, co wymaga precyzyjnych procedur i solidnej infrastruktury magazynowej oraz transportowej. Równocześnie kluczowa jest edukacja konsumentów – bez jasnych komunikatów o korzyściach i sposobie zwrotów trudno osiągnąć docelowy poziom zwrotów na poziomie 90 %. Do tego dochodzą aspekty IT: integracja kas, aplikacji i systemów ERP, tak by dane o zwrotach trafiały w czasie rzeczywistym do wszystkich partnerów. Z perspektywy konsumenta start systemu nie będzie odczuwalny ponieważ nie będzie dużo opakowan w systemie kaucyjny. Bo tylko opakowania nim oznaczone wchodzą do systemu i będą ustawowo przyjmowane przez jednoski handlowe w nim uczestniczące. Godne podkreślenia jest iż kaucja zostanie zwrócona wyłącznie za opakowanie będące w systemie kaucyjnym (nim oznaczone). Tym samym 1 października rozpoczął się okres przejściowy dla systemu kaucyjnego gdzie równolegle będą występowały opakowania do napojów będące w systemie, jak i w nim nie uczestniczące. To najtrudniejszy do zrozumienia przez konsumenta czas, ale on jest niezbędny do wyprzedania zapasów i spokojnego jego uruchomienia tak aby miał czas na optymalizację logistyki oraz zbiórki. Pytanie czy szeroko zapowiadana przez MKiŚ kampania edukacyjna będzie uruchomiana? Czy może wszystkie obowiązki informacyjne spoczną na jednostkach handlu czy nowo utworzonych podmiotach reprezentujących do realizacji obsługi systemu kaucyjnego?

Redakcja: Część małych sklepów obawia się obowiązku przyjmowania opakowań. Jakie rozwiązania powinny być wdrożone, aby system nie obciążył nadmiernie drobnego handlu?

Konrad Nowakowski: Małe sklepy mogą skorzystać ze specjalnego statusu „punktu bez zwrotu fizycznego” – nadal pobierają kaucję, ale przekierowują klientów do pobliskich automatów lub zbiorczych punktów obsługi. Operatorzy deklarują odbiory już od 2 worków zebranych opakowań tak aby eliminować konieczność przechowywania dużych wolumenów na miejscu. Aplikacja mobilna dla drobnych sprzedawców może uprościć rejestrację transakcji zwrotu i generować zestawienia dla operatorów. Wsparcie finansowe lub techniczne (leasing automatów, dotacje na adaptację przestrzeni) pomoże złagodzić początkowe koszty i zachęci małe sklepy do udziału. Ale jak ostatecznie będzie działał system w różnych lokalizacjach to czas pokaże. Nie da się ukryć iż na pewno będą rejony gdzie minimum logistyczne zbiórki będzie większe niż 2 worki. Zacznie się optymalizacja kosztów transportów z presją na ich częstsze odbiory. Póki nie będzie dużego udziału automatów do zbiórki które kompresują lub zmniejszają objętość przez cięcie będzie pewnego rodzaju proces jak i gdzie można zoptymalizować koszty.

Redakcja: Jakie widzi Pan różnice między polskim systemem a rozwiązaniami wdrożonymi w Niemczech czy krajach skandynawskich – i co możemy zrobić lepiej?

Konrad Nowakowski: W Niemczech działa jeden centralny operator – Deutsche Pfandsystem GmbH (DPG) – co skutkuje jednolitym standardem opakowań i automatem w każdym sklepie, a wskaźnik zwrotów przekracza 98 %. W Skandynawii Infinitum AS konsekwentnie finansuje rozbudowę sieci automatów i intensywne kampanie edukacyjne, co utrzymuje zwroty na poziomie 90–92 %. Polska stawia na konkurencję i wielu operatorów, co sprzyja innowacjom, ale może rozmyć spójność procedur. Aby to poprawić, potrzebujemy szybkiego ustalenia jednolitych standardów technicznych oraz zachęt finansowych do inwestycji w sieć automatów, przy równoczesnym wzmocnieniu komunikacji i kampanii informacyjnych. Te działanie się dzieją i o tym można już poczytać. Nie da się jednak potwierdzić iż są już podpisane wszystkie porozumienia pomiędzy podmiotami budującymi system kaucyjny. Jednak jestem przekonany iż to nastąpi. Jak nie w pełnej formie to sukcesywnie wraz z rozwojem zbiórki będą dołączać kolejni z 7 już działających.

Redakcja: System ma być współfinansowany ze sprzedaży surowców i niezwróconych kaucji. Czy to wystarczy, by zapewnić jego stabilność?

Konrad Nowakowski: Niezwrócone kaucje i sprzedaż PET, szkła czy aluminium stanowią solidną bazę, ale ich wolumeny mogą się wahać w zależności od sezonu i fluktuacji cen na rynkach surowców. Dlatego kluczowe będą opłaty manipulacyjne oraz rezerwy tworzone przez producentów – elastyczne i uzależnione od rzeczywistych kosztów obsługi. Warto też projektować mechanizm stabilizacyjny, w którym nadwyżki z lat o wysokich zwrotach zostaną odłożone na pokrycie kosztów w okresach przejściowych lub awaryjnych. Długoterminowa stabilność wymaga ciągłego monitoringu kosztów logistyki, modernizacji infrastruktury i aktualizacji stawek kaucji. Start każdego przedsięwzięcia jest trudny. A już takiego które musi obejmować od razu cały kraj i dużą ilość operacji zbiórki i transakcji liczonych w milionach a docelowo w miliardach nie wydaje się łatwy. I nikt nie powinien się spodziewać tego iż w jakiś lokalizacjach będzie dalej od miejsc zbiórki a gdzieś indziej mogą być o za małej przepustowości. To rynek i konsumenci będą decydowali gdzie będą oddawać opakowania i do tego system będzie się dostosowywał.

Redakcja: Wprowadzający napoje będą odpowiadać za logistykę i rozliczenia. Czy w obecnym kształcie system jest realistyczny dla przedsiębiorstw?

Konrad Nowakowski: Duże koncerny i sieci dysponują zasobami na integrację IT, własną flotą i rozbudowane działy compliance, co pozwala im na sprawne wdrożenie. Jednak dla średnich i małych producentów to może oznaczać znaczące nakłady: od modyfikacji etykiet, przez dostosowanie procesów dystrybucji, po implementację narzędzi do raportowania zwrotów. Kluczowe będzie wsparcie branżowych organizacji – uproszczone specyfikacje techniczne, gotowe moduły informatyczne oraz program mentoringowy. Realizm systemu dla mniejszych przedsiębiorstw wzrośnie, gdy pojawią się zunifikowane rozwiązania „na wynajem” i zbiorcze mechanizmy rozliczeń, które pozwolą im działać na zasadzie plug-and-play.

Dodatkowe rekomendacje:

  • Stworzenie centralnej platformy analitycznej monitorującej poziom zwrotów i koszty.
  • Rozbudowa sieci punktów mobilnych w obszarach wiejskich.
  • Wdrożenie programów lojalnościowego zachęcającego konsumentów do częstszego zwrotu.
  • Okresowe audyty jakościowe i środowiskowe, by dostosować stawki kaucji i opłat manipulacyjnych do realnych kosztów.
  • Współorganizacja kampanii edukacyjnych z lokalnymi samorządami i NGO.

·

Redakcja: Jak przewiduje Pan start systemu kaucyjnego w Polsce?

Konrad Nowakowski: Przewiduję, że pierwsze tygodnie po uruchomieniu 1 października będą przebiegały w trybie rozruchowym – operatorzy automatów i punkty sprzedaży skoncentrują się na testowaniu logistyki, procedur zwrotu oraz integracji systemów kasowych. Konsumentów czeka edukacja w praktyce: początkowo pojawią się korki przy stoiskach z automatami, a w niektórych sklepach ręczny tryb przyjmowania opakowań może generować kolejki, zwłaszcza w godzinach szczytu. Utrzymanie płynności obsługi wymagać będzie szybkiego zwiększania częstotliwości odbiorów worków i sprawnego przepływu informacji między punktem zwrotu a centrą zliczania.

W ciągu pierwszego miesiąca kluczowe będzie wsparcie techniczne i monitoring – operatorzy powinni dysponować zespołami serwisowymi gotowymi reagować na awarie urządzeń, a sieci handlowe muszą przygotować personel do bieżącego raportowania problemów oraz przyjmowania zwrotów poza automatem. Równocześnie warto uruchomić hot-line i platformę zgłoszeń on-line, aby szybko korygować niedociągnięcia. W tych pierwszych fazach najbardziej ucierpią mniejsze sklepy bez automatycznych rozwiązań: dlatego pilnie trzeba uruchomić system mobilnych odbiorów, by nie blokować powierzchni sklepowej i nie przerzucać kosztów na konsumentów.

Do końca roku spodziewam się osiągnięcia zwrotności opakowań na poziomie 70–75 procent. Wzrost do oczekiwanych 85–90 procent nastąpi w kolejnych miesiącach, gdy konsumenty oswoją procedurę, a sieć automatów i punkty zbierania zostaną wzmocnione o dodatkowe jednostki. Intensywne kampanie informacyjne — w sklepach, mediach społecznościowych i lokalnych gazetach — pomogą skrócić okres adaptacji. Ważne będzie też udostępnianie konsumentom map online z lokalizacjami automatów oraz systemu wsparcia głosowego, by nikt nie miał wątpliwości, gdzie i jak zwrócić opakowanie.

Na plus będzie fakt, że wiele podmiotów zdobyło już doświadczenie dzięki pilotażom i testom, w tym ministrowie środowiska czy duże sieci. Jednak prawdziwym wyzwaniem jest koordynacja na poziomie regionalnym — w miastach wojewódzkich automaty szybko zostaną zainstalowane i skalibrowane, natomiast na terenach podmiejskich i wiejskich konieczne będą punkty mobilne lub współpraca z lokalnymi samorządami. Finalnie start systemu będzie oceniany jako udany, jeśli wszyscy uczestnicy — od producentów, przez dystrybutorów, aż po konsumentów — od pierwszego dnia poczują, że zwrot towarów jest równie intuicyjny jak ich zakup.

Niezmiernie ważna jest jednak kampania edukacyjna aby do sklepów były przenoszone jedynie opakowania objęte systemem ( z wyjątkiem sklepów które dobrowolnie zadeklarują iż będą przyjmowały inne opakowania z lub bez płacenia za nie). To jest niezmiernie ważne aby w sklepach nie było porzucania nie przyjętych przez niego opakowań. Nikt z nas nie chce widzieć przy sklepie worków z porzuconymi odpadami opakowaniowymi. Opakowania nie oznaczone znakiem systemu powinny być oddawane na dotychczasowych zasadach do żółtego pojemnika. Mam świadomość iż konsument który przyniósł puste opakowania a system ich nie przyjmie może czuć się rozczarowany i na nie się „pogniewać” i je porzucić. A właśnie rozczarowanych konsumentów najbardziej trzeba unikać.

Reklama